Wielowątkowa, aktualna, zdumiewająca opowieść o powszechnej mobilizacji Polaków niosących pomoc innym na niemal wszystkich kontynentach.
Gdy w bieszczadzkich, zapomnianych przez Boga Bielmach objawia się Jezus Chrystus, pod "Świętą Lipę" zaczynają przybywać pielgrzymi skupiający się wokół samozwańczego proroka Samuela.
Jeśli poezja ma być świadectwem rozpaczy, zatracenia w bezmiarach człowieczeństwa i nicości, to musi być poezją, taką, jaką tworzy Marek Kazimierz Siwiec.
Te wspomnienia przeczą wielu stereotypom na temat postawy Żydów podczas II wojny światowej.
Niebanalne i cudownie absurdalne połączenie kryminału, fantastyki i słowiańskich wierzeń ze swojskością polskiej prowincji i wybornym humorem.