Kiedyś myślałam sobie tak: Ach, jakiż to pech urodzić się w Polsce! U nas nic a nic się nie dzieje! Ani zorzy polarnej, ani lekkiego choćby trzęsienia ziemi czy porządnej trąby powietrznej! Wszystko takie nudne, takie zwyczajne, bezpieczne.
II część powieści Antosia w bezkresie
Wracaliśmy wolnym krokiem.
W naszej historii falami przychodziły epidemie i katastrofy naturalne, nowe idee i rewolucje, czasy rozkwitów i upadków imperiów.
Ekscytująca wyprawa przez kontynenty i stulecia, w trakcie której odkryjesz, z czego zbudowany jest nasz świat.
Na kontynencie "kilkudziesięciu milionerów i kilkuset milionów żebraków" ze szczelin spalonej słońcem ziemi wyziera miłość.