Nie tak to łatwo poszło z tym Horodyszczem. Generał Listowski, dowódca grupy podla-skiej, mocno nie dowierzał bojowości naszych drewnianych łodzi motorowych. Na wszelkie bojowe propozycje stale miał jedną odpowiedź: Podziurawią wam te duszegubki. Nic nie zrobicie i potopicie się to nie ma żadnego sensu.
Tymczasem naszym marynarzom bardzo już dokuczyła służba transportowa. Dzień w dzień po rzece Strumieniu sunęły powoli motorówki, holując berlinki z materiałami wojennymi do Lemieszewicz, skąd je następnie rozwożono łodziami lub wozami do oddziałów, działających na południowym odcinku frontu poleskiego. W ciągu całej tej drogi widok Horodyszcza nie schodził nam z oczu. Hen w dali, po lewej burcie, ponad szumiące morze oczeretów i tataraków, wśród których łyskały srebrzyste tafle małych jeziorek i sieć strumieni, wznosiło się odrzewione gęsto wzgórze, z górującym ponad wszystko złocistym krzyżem na kościelnej wieży.
Autor: Karol Taube
Rok wydania: 2018
Data premiery: 2018-10-10
Oprawa: broszurowa
Format: 15x21 cm
Liczba stron: 94